sobota, 19 stycznia 2019

Powieść sensualna Jolanty Kosowskiej "Trzy razy miłość"


   Pulsujący szybkim rytmem niebanalnej miłości romans Jolanty Kosowskiej „Trzy razy miłość” skradł mi poprzedni weekend. Od pierwszych stron autorka umiejętnie buduje napięcie bawiąc się narracją. Wyczekiwałam z niecierpliwością, co wydarzy się na kolejnej stronie. A serce łomotało w piersi.

   Nie mogłam nacieszyć się zmysłowym, romantycznym językiem pisarki. Delikatnym, ale i budzącym niepokój stylem. Kunszt pisarski autorki wzmacnia siłę oddziaływania powieści na czytelnika. Mnie pochłonęła bez reszty. Żyłam życiem Łukasza i Martyny. Młodych ludzi, którzy zdawali się być dla siebie stworzeni.

  Ponownie w powieści Jolanty Kosowskiej spotykamy bohaterów zafascynowanych medycyną. Martyna ją studiuje, Łukasz kończy fizjoterapię, ale również marzy o medycynie. Trudno się dziwić pisarka z zawodu jest lekarzem. Znany sobie obszar umiejętnie wykorzystuje w tworzeniu kolejnych historii dając im solidne ramy. Ale nie tylko. Jest coś jeszcze. Bardzo ważnego. Znając podłoże medyczne chorób znakomicie ukazuje skutki ich działania na życie, losy ludzi, na decyzje które podejmują, zwłaszcza gdy nie są świadomi swojej choroby, która już cichaczem podkopuje ich życie, związki, relacje z innymi ludźmi, gmatwa je, wynaturza. A człowiek zdaje się być w matni, zadaje sobie pytanie dlaczego, i nie ma nad tym kontroli, nie ma kontroli nad tym, co dzieje się wokół niego.

   Jedyne momenty, kiedy tempo akcji nieznacznie zwalnia, to gdy autorka stosuje powtórzenia scen, aby przywołać zdarzenie, które miało już miejsce, ale tym razem z perspektywy innego bohatera. Sam zabieg jest uzasadniony w kontekście tej powieści. Tempo spowalnia tylko na chwilę i zaraz znów przyspiesza nie dając ochłonąć czytelnikowi z emocji.

   „Trzy razy miłość” to powieść o kipiącej namiętnością miłości, przyjaźni, poszukiwaniu swojego miejsca w świecie, budowaniu relacji z innymi. Autorka potrafiła uruchomić wszystkie moje zmysły w trakcie czytania. Nie tylko widziałam, słyszałam, ale i czułam zapachy unoszące się w powietrzu. 

   Ponownie miałam przyjemność obcować z twórczością autorki i ponownie mnie wzruszyła.


Dziękuję autorce za egzemplarz przedpremierowy powieści.


autor: Jolanta Kosowska
tytuł: "Trzy razy miłość"
wydawnictwo: Novae Res
stron: 297

16 komentarzy:

  1. Mam wielką ochotę poznać tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również, chciałabym, żeby ta książka trafiła w moje ręce. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja muszę w końcu poznać prozę tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fascynacja medycyną to jeden we współczesnych trendów, nie ma co się dziwić. Chętnie poznam tę ksiązkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z chęcią przeczytam te historie :) pozdrawiam i zapraszam do siebie www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie miałam okazji czytać nic tej autorki, ale widzę, że warto to zmienić. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Więc to jest powieść sensualna... wiesz, nie do końca podoba mi się zabieg powtarzania scen z punktu widzenia wielu bohaterów ale...nie mówię nie tej książce!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się, czy powinnam w tytule recenzji określać w ten sposób "Trzy razy miłość". Zaryzykowałam. Odbierałam tę historie wszystkimi zmysłami. Nie zawsze pisarzowi udaje się w tak sugestywny sposób oddać zapachy, dźwięki, obrazy, jak również jakie w dotyku jest to, co otacza bohaterów. Oczywiście są to moje subiektywne odczucia:)

      Usuń
  8. Koniecznie muszę się zapoznać z tą pozycją.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. I właśnie o poruszenie tych wszystkich zmysłów chodzi! koniecznie muszę przeczytać i ja tą historię...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja również nie czytałam tej powieści ale zamierzam się na nią skusić :)
    Jestem recenzentką na etacie - pisałam o tym jakiś czas temu.
    OBSERWUJĘ i będzie mi miło, jeśli i Ty dołączysz do grona moich obserwatorów.
    wtrybieoffline.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Tyle razy widziałam tę książkę w propozycjach i pewnie się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z przyjemnością ją przeczytam. Myślę, że to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń