niedziela, 17 listopada 2019

ZAPOWIEDŹ

Niebawem ukaże się kolejna powieść Krzysztofa Koziołka

Premiera drugiego tomu serii Będę Cię szukał,  

"Będę Cię szukał, aż Cię pokocham" 
 20 listopada 2019. 

   
Opis Wydawcy:

Mijają dwa lata, odkąd Wally odszukał Kesję – miłość swego życia – i razem z Iną pokonał ludzi pracujących dla bezwzględnego koncernu Yeyland-Wutani. Teraz trójka dwudziestolatków obdarzonych niezwykłymi umiejętnościami pracuje dla Międzynarodowej Agencji do Spraw Nadprzyrodzonych, pod okiem Sary Bednarz i Andrzeja Sokoła. W fabryce położonej przy granicy z Niemcami finalizują prace nad niezwykle ważnym wynalazkiem.

Niestety, związek Wally’ego i Kesji przechodzi kryzys. Na domiar złego chłopak zaczyna się interesować Iną, nie zdając sobie przy tym sprawy, że ta od dawna się w nim podkochuje. Jakby tego było mało, fabryka zostaje zniszczona w wyniku katastrofy kolejowej.

Fiasko projektu sprawia, że Sara Bednarz musi walczyć o to, aby dowodzony przez nią europejski oddział Agencji nie przestał istnieć. Problemy dotykają też Wally’ego, który wikła się w uczuciową rozgrywkę z Kesją i Iną. Sokół zaś – nie wierząc w przypadki – podejmuje własne śledztwo w sprawie wypadku kolejowego.

Wkrótce wszyscy stają na drodze spisku, który ma zmienić świat bezpowrotnie.

Pierwsza część wywarła na mnie ogromne wrażenie (recenzja TUTAJ). Bez wahania Literacki kącik Sary objął patronatem "Będę Cię szukał, aż cię pokocham".

 
  
Nie mogę doczekać się lektury!



sobota, 16 listopada 2019

Moja mała rewolucja

   Papierowej książki nie można zastąpić. Ta przyjemność trzymania w rękach aksamitnej okładki, zapach papieru... Uważałam, że elektroniczne e-booki mi tego nie zastąpią. Poza tym fascynują mnie stare książki wydane lata temu, czytane wielokrotnie, czasami przez ludzi mi obcych (jeśli mam do czynienia z egzemplarzem bibliotecznym) lub takie otrzymane w prezencie przez mamę lub babcię, z dedykacją od przyjaciółki sprzed 50 a nawet i 60 lat. Są dla mnie niczym najwartościowsze skarby. Obracam w dłoniach z sentymentem.

   Tymczasem skusiłam się na jeden z portali oferujących dostęp do setek egzemplarzy książek bez wychodzenia z domu. Przyznam, że wsiąknęłam. Do tej pory musiałam czekać cierpliwie na przesyłkę, wybrać się do księgarni i być czujna, by nie przekroczyć budżetu, gdyż nie mogę sobie pozwolić na zbyt wiele książek naraz... eh.... Nie oznacza to, że zrezygnuję z książki tradycyjnej. Co to to nie. Ale fajnie jest móc sięgnąć po książkę, która zainteresowała mnie właśnie w tym momencie.

   Czy macie podobnie?
   Czy korzystacie z czytników? Jakich?