Pierwsze strony książki nie
zapowiadały niczego ciekawego, raczej przeciętną historię, której
finał łatwo przewidzieć. Nowym zwyczajem nie odłożyłam książki
na półkę (tak nowym zwyczajem, bo mój stary zwyczaj był taki, że
jeśli książka mnie nudziła wracała na półkę), więc nowym
zwyczajem czytałam dalej i się nie zawiodłam. Pierwsze
spotkanie z twórczością Karin Slaugther zaliczam do udanych. A
ponieważ Slaugther znaczy rzeź, pisarka nie mogła rozczarować
czytelników serwując im ugładzoną papkę. Nie, ona podała
krwisty befsztyk.
„Zbrodniarz”
przywodzi mi na myśl kryminały Mankela, ale w bardzo, bardzo
amerykańskiej oprawie. Autorka nie stroni od brutalnych scen,
dosadnych opisów, umiejętnie stopniuje napięcie. Swobodnie
porusza się po dwóch płaszczyznach czasowych. Prowadzone są dwa
śledztwa w latach '70 XX wieku i trzydzieści lat później. Pisarka
śmiało dotyka problemów segregacji rasowej oraz feminizacji
policji. Zgłębia proces przemian społecznych, jakie miały miejsce
w Stanach Zjednoczonych w latach '70 ubiegłego stulecia. W rolach głównych
występują dwie młodziutkie policjantki, które muszą wykonywać
swoją pracę bez oparcia w kolegach po fachu, a wręcz znosząc
nieustające docinki i sprośne komentarze. Muszą udowodnić sobie i
mężczyznom, że są dobre w tym, co robią.
Przypadkowo trafiają na ślad
seryjnego mordercy. Giną prostytutki ze slamsów. Czy warto pakować
się w taki kanał? Niektórzy szybko zamknęliby sprawę, ale Amanda
Wagner i Evelyn Mitchell drążą temat narażając się na ataki
ze strony kolegów policjantów. Do ostatnich stron nie wiadomo, jak
zakończy się ta rozgrywka. Przeszłość bezwzględnie wpływa na
teraźniejszość, nie daje o sobie zapomnieć, rozdrapuje na nowo
stare, zabliźnione rany. Trzydzieści lat później znów spotykamy
Amandę Wagner i Evelyn Mitchell, z tym że policjantki są już w
innym punkcie, stoją z boku, są postaciami drugiego planu.
Na pierwszym planie towarzyszymy
oficerowi GBI Willowi Trentowi pracującego dla Amandy Wagner. Will
jest policjantem z przeszłością, jest nią wręcz naznaczony.
Zdaje się, że nigdy się od niej nie uwolni. Jest ogniwem łączącym
przeszłość i teraźniejszość. Polubiłam tę postać.
Jednoznacznie dobry człowiek nieustannie w cieniu zła. Ciekawa
koncepcja. Zaczynając czytać „Zbrodniarza” nie byłam świadoma,
że jest to już szósty tom z cyklu o Willu Trencie. Myślę, że
będę kontynuowała swoją przygodę z tą serią.
Metodycznie prowadzone śledztwa,
wielopłaszczyznowa fabuła, nietuzinkowe postaci. Aura mroku, która
rozpościera się na każdej stronicy, przytłaczający obraz zła,
które człowiek wyrządza człowiekowi na porządku dziennym.
„Zbrodniarz” od tego wszystkiego aż kipi.
tytuł: "Zbrodniarz"
autor: Karin Slaugther
wydawnictwo: WAB
stron: 608
Mocno intrygujące i mega zachęcająco brzmi Twoja recenzja kochana. Oczywiście zapisuję sobie tytuł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊
Dzięki:), autorka zaskoczyła mnie, oczywiście pozytywnie.
UsuńCzytałam już coś Karin, ale chyba nie wywołało to we mnie większego wrażenia, bo nawet nie pamiętam dokładnie fabuły. Ta wydaje się być naprawdę ciekawa, może więc spróbuję ponownego z nią spotkania. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKsiążka wpadła w moje ręce przypadkowo na kiermaszu nad morzem. Wcześniej czytałam o autorce, ale nie czytałam jej książek. Ta jest fajna.
UsuńPo takiej zachęcającej recenzji, mam wielką ochotę na lekturę tej książki.
OdpowiedzUsuńOpasłe tomiszcze. Z książjami tej autorki nie miałam jeszcze styczności. Może kiedyś sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńZgadza się opasłe:), ale czyta się szybko.
UsuńOkładka mnie przyciąga do siebie, a jeszcze po takiej recenzji, jak Twoja? Muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńKrwisty befsztyk powiadasz... intrygujące:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Bardzo krwisty:)))Polecam!
UsuńWow, okładka genialna! Wydaje mi się, że mam ochotę na tę książkę, z wielką chęcią przeczytam :D
OdpowiedzUsuńZachęcam!
UsuńWiesz, że ja bardzo lubię nurzać się we krwi, więc nie może tej ksiązki u mnie zabraknąc :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
:)))
UsuńMam ją w planach :3
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam tą książkę w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
https://nacpana-ksiazkami.blogspot.com
Mnie się spodobała.
UsuńZaciekawiłaś mnie swoją recenzją , szczególnie, że lubię taki mroczny klimat :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam. Tym bardziej, że dawno nie czytałam żadnych kryminałów :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń