U mnie w rodzinie prezenty książkowe to naturalna kolej rzeczy w każde święto. W tym roku z okazji Dnia Matki i zbliżającego się Dnia Ojca wybór padł na "Trzymaj się Mańka" Małgorzaty Kalicińskiej dla mamy oraz "Haiti" Marcina Wrońskiego dla taty.
Czy prezent się udał, dowiem się, jak przeczytają.
Czy robicie książkowe prezenty rodzicom z okazji ich święta?
Ja niestety nie mam dla kogo, bo u mnie nikt właściwie nie lubi czytać... Oprócz mnie :/ mojej mamie kupiłam piękny komplet biżuterii :) jest bardzo zadowolona. Co do tatyt zawsze mam duży problem...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie! ;*
Nie robię takich prezentów bo u mnie tylko ja czytam :)
OdpowiedzUsuńU mie jest podobnie.:)
OdpowiedzUsuńKsiążkę Małgorzaty Kalicińskiej chętnie bym przygarnęła.
OdpowiedzUsuńMama pożycza moje książki, a Tata czyta tylko o wędkarstwie :D Oboje za to lubią czekoladę (jak widać mam to w genach) i właśnie czekoladki ode mnie dostaną ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie kupuję książek na prezenty mojej mamie. Zazwyczaj nie ma czasu czytać. Kiedyś pożyczyłam jej jedną powieść, ale oddała ją nieprzeczytaną. Do tego ciężko byłoby mi coś je wybrać, bo całkowicie jej gust różni się od mojego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
Biblioteka Feniksa
Moja Mama uwielbia czytać, więc prezenty książkowe są na pierwszym miejscu!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Ja to cały rok bym mogła dostawać książki i byłabym super szczęśliwa! Nie może być lepszego prezentu jak trafiona książka!
OdpowiedzUsuńCzasami kupuję, zwlaszcza Tacie, bo Mamie pożyczam swoje książki... Ale zawsze na prezent książkę kupuję bratu i bratowej:) to takie moliki książkowe!
OdpowiedzUsuń