środa, 16 maja 2018

Coben znów wędruje utartymi szlakami. Czy było nudno „W głębi lasu”?


     Harlan Coben odniósł niebywały sukces książką „Nie mów nikomu”. Książkę czytałam z zapartym tchem do samego finału, który przyspieszył bicie mojego serca. Czy w przypadku książki „W głębi lasu” przeżyłam znów tyle emocji. Poniekąd.

    Coben ponownie dobrze skonstruował intrygę, umiejętnie manipuluje napięciem, ale czułam, że idę śladem poprzedniej książki. Autor powielił schemat. Na szczęście ten pisarz ma talent do podrzucania czytelnikowi mylnych tropów. I nie miało znaczenia, że przeczuwałam rozwiązanie, Coben trzymał mnie w garści, bo pewności nie miałam. Dzięki temu książka trzyma poziom.

     Paul Copeland prokurator okręgowy, ojciec i wdowiec, człowiek udzielający się charytatywnie, mający ugruntowaną pozycję, przeszedł w życiu osobistym wiele. Wydaje się, że właśnie opuścił mieliznę, a jego prywatne sprawy nabierają jaśniejszych barw.

    Tymczasem w pracy zajmuje się sprawą o gwałt na szesnastoletniej Chamique Johnson. Oskarżeni to dwaj chłopcy, jak to się mówi, z dobrych rodzin. Sprawa nie jest jasna. Wpływowi ludzie naciskają i szukają haków. A w życiorysie Copelanda jest pewien znak zapytania.

    Akcja rozgrywa się niejako na dwóch płaszczyznach czasowych. Zabieg znany. Moim zdaniem sprawdził się. Dowiadujemy się, że dwadzieścia lat temu czworo nastolatków przebywających na obozie letnim wymknęło się opiekunom i wybrało na schadzkę do lasu. Wśród nich była Camille, siostra Paula Copelanda. Nastolatkowie nigdy nie wracają do domu. Dwoje z nich odnaleziono martwych. Sprawcę ujęto, ale sprawca milczy na temat dwóch pozostałych ofiar. Jaki los spotkał Camille? Sprawa wciąż nurtuje Paula. Może położyć się cieniem na jego karierze zawodowej.

    Książkę oceniam jako kawał dobrej roboty, ale nie bardzo dobrej. Czytając „W głębi lasu” coś zgrzytało, tarło się, nie czułam tego, co przy pierwszej powieści. Może zbyt wiele wspólnych punktów. Jakby książkę obliczono na bestseller. Raz się sprzedało, to i kolejny raz się sprzeda. Coś w tym jest.

tytuł "W głębi lasu"
autor Harlan Coben
wydawnictwo Albatros
stron 432

22 komentarze:

  1. Od tej książki rozpoczęłam moją przygodę z powieściami Cobena. Za wiele z fabuły już nie pamiętam, ponieważ było to ładnych parę lat temu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jeszcze twórczości Cobena.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam twórczość tego autora. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja dawno czytałam Cobena...pasowałoby sięgnąć po tę powieść:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie muszę się skusić na coś od tego autora :) od dawna planuję.

    Pozdrawiam 💟
    Książkowa Przystań

    OdpowiedzUsuń
  6. W przyszłości na pewno sięgnę po książki Cohena, ale na razie trzeba przeczytać to, co zalega. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Harlan Coben perfekcyjnie myli tropy. Na moje zainteresowanie również czekają jego książki "odpoczywające" na półkach. Dziękuję za propozycję i świetną recenzję. Pozdrawiam, Zdzisław www.krainslowa.blospot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Coben, jeden z moich literackich wyrzutów. Zupełnie go nie znam i nie wiem nawet, od czego zacząć.

    OdpowiedzUsuń
  9. A wiesz, że nigdy nie czytałam nic tego autora? Czas to zmienić!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja uwielbiam Cobena. MImo iż po wielu jego książkach widzę schemat, ale nie przeszkadza mi to. :) I akurat tej książki jakoś jeszcze nie czytałam, ale nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię Cobena :) Może miał gorszy dzień jak pisał "W głebi lasu" :D

    Pozdrawiam
    http://zksiazkanakanapie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja również lubię tego autora, ale na razie kompletnie nie mam ochoty na kryminały i im podobne więc podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety twórczość Cobena ciągle przede mną :-) Przymierzam się od dawna,ale jakoś nie mogę znaleźć czasu, bo tonę w egzemplarzach recenzenckich :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie mój gatunek, więc tym razem sobie odpuszczę :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedyś zaczytywałam się w Cobenie, muszę kiedyś wrócić do jego twórczości, chociaż może wybiorę inny tytuł :)
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam Cobena :) "W głębi lasu" już dawno czytałam, ale pamiętam, że w miarę mi się podobała :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. W ogóle nie znam twórczości tego autora. Może w końcu się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Od dawna mam ochotę na tego autora. Wszędzie go pełno, ale jakoś nigdy nie miałam czasu go poznać. Może zmieni się to w wakacje, bo obecnie mam trochę wolnego czasu ;)

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
  19. Rozumiem co masz na myśli. Też przy czytaniu niektórych książek odnosiłam wrażenie, że pozornie wszystko jest okej, ale jednocześnie coś mi nie pasowało. Cobena czytywałam dawniej bardzo namiętnie i być może przez to teraz nie czuję do jego twórczości zbytniego pociągu.

    OdpowiedzUsuń
  20. Czytałam kiedyś coś tego autora i mi się pamiętam podobało :) Jak będę miała ochotę na ten gatunek literacki to będę pamiętać o tym tytule :)

    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Tej książki jeszcze nie czytałam, ale znam twórczość tego autora... Myślę, że warto, zresztą jak zawsze.

    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/05/tam-dokad-zmierzamy-bn-toler.html

    OdpowiedzUsuń