wtorek, 22 maja 2018

Chwila, w której Ciebie zabrakło


     Nicci Gerrard ma wyjątkową umiejętność odzwierciedlania niuansów życia w fabule. Dotyczy to relacji międzyludzkich, jak i książkowej rzeczywistości, którą drobiazgowo opisuje nie przytłaczając czytelnika. W efekcie odczułam bogactwo nastrojów w powieści. Nie były sobie sprzeczne, lecz układały się w całość wzbudzając u mnie naprzemienne odczucia.

     „The Moment You Were Gone”(tytuł mogłabym luźno przetłumaczyć „Chwila, w której Ciebie zabrakło”) to cierpka opowieść o prozie życia, o zawiedzionych nadziejach, przemijających chwilach, do których nie ma powrotu. O przeszłości, której nie da się poprawić, można tylko dążyć do zbudowania lepszej przyszłości.

     W wyniku wypadku drogowego Connor Myers poznaje Gaby, młodą studentkę. W zasadzie uczucie między nimi rozwija się w ciągu kilku godzin. Od tego momentu nie mogą przestać o sobie myśleć. Connor aranżuje niby przypadkowe spotkanie, lecz wiadomo, że pragnie zobaczyć Gaby. Spotyka ją na progu jej mieszkania, wychodzącą wraz z bratem Stefanem do pralni. Wkrótce poznaje najlepszą przyjaciółkę Gaby, Nancy z którą chodzi Stefan. Uczucie rozkwita, przyjaźnie się umacniają. Aż pewnego dnia Nancy pakuje swoje rzeczy, wyprowadza się od Stefana, zrywa wszelkie kontakty zostawiając za sobą spalone mosty i złamane serca. Zwłaszcza Gaby nie może się pogodzić z sytuacją. Nawet po dwudziestu latach wspomina przyjaciółkę. Kiedy przypadkowo widzi ją w telewizyjnym reportażu, kiełkuje w niej pewien plan.

     Przyznam szczerze, że powieść porusza delikatne kwestie i z pewnością książka ta nie była dla mnie odskocznią, wręcz przeciwnie czułam ciężar tematu na barkach. Zastanawiam się, czy mogę pisać więcej, nie lubię spoilerować... Na pewno nurtuje Was, co to za trudny temat. Chodzi o adopcje, o emocje z nią związane, o uczucia, kiedy dziecko się o tym dowiaduje i o sposób przekazania takiej informacji, o tym jak ważne są korzenie i o dążeniu do ich poznania. Nicci Gerrard pisząc tę historię wykorzystała własne doświadczenia w tym temacie. Nie chodziło o nią, ale o bliską jej osobę.

     Nicci Gerrard była dla mnie pisarką nieznaną. Na polskim rynku wydawniczym, o ile mi wiadomo, nie ma jej książek w przekładzie na język polski. Jak łatwo się domyślić, książkę czytałam w angielskiej wersji językowej. Mogę ją śmiało polecić fanom powieści obyczajowej oraz osobom, które interesuje temat więzi rodzinnych i przyjaźni.


tytuł "The Moment You Were Gone"
autor Nicci Gerrard
wydawnictwo Penguin Books 
stron 469

15 komentarzy:

  1. Myślę że książka skradła by moje serce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne zdjęcie :) Nie przepadam za obyczajówkami, jednka motyw adopcyjny mógłby mnie do niej przekonać :)

    Pozdrawiam
    http://zksiazkanakanapie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też nie słyszałam o tej pisarce. Myślę, że książka by mi się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nowe nazwisko :) może kiedyś przeczytam coś od niej, gdy jej książki pojawia się na polskim rynku :) w tym momencie nie jest to moim priorytetem :)

    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. A o tej autorce nie słyszałam... książka trafia w moje gusta!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawa tematyka, z którą spotkałem się ostatnio w realnym świecie, skłania mnie do poszukania tej powieści. Dziękuje bardzo za propozycję i świetną recenzję. Pozdrawiam, Zdzisław www.krainslowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie przeczytam. Motyw adopcyjny mnie zaintrygował.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam autorki, a jak widzę warto się z nią zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mogłaby mi się spodobać ta książka. Szkoda, że nie jest przetłumaczona, bo niestety nie czytam po angielsku. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na razie nie mam ochoty na takie książki. Zdecydowanie teraz po maturach przydadzą mi się odskocznie w postaci czegoś lekkiego albo czegoś z mnóstwem magii i przygód :D

    OdpowiedzUsuń
  11. ciekawa książka, pozostaje mieć nadzieję , że kiedyś pojawi się na naszym rynku wydawniczym ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam tę książkę jakiś czas temu, została mi przez kogoś polecona. Lubie takie obyczajówki a Gerrard trzyma poziom :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie słyszałem o niej, dzięki za zwrócenie uwagi!

    OdpowiedzUsuń
  14. Czasem sięgnę po taką obyczajówkę, ale jednak teraz spasuję :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Książka wyglada ciekawie. A ja podziwiam za przeczytanie jej w języku obcym, u mnie to wygląda dość opornie, zbyt długo czytam takie książki...

    OdpowiedzUsuń