Po raz kolejny sięgnęłam po kryminał
Agathy Christie z Herkulesem Poirot w roli głównej. „Wigilia
Wszystkich Świętych” to wielopłaszczyznowa, misternie utkana
historia pewnego morderstwa. Podczas przyjęcia w Halloween ginie
dziewczynka. Zostaje utopiona w wiadrze wody z jabłkami. Tego samego
wieczoru przechwalała się, że była świadkiem morderstwa.
Ponownie uległam czarowi pedantycznego
detektywa, w towarzystwie którego czuję się znakomicie.
W
rozwiązaniu zawiłej zagadki pomaga mu znana powieściopisarka Ariadna
Oliver. Wspólnie depczą po piętach mordercy. Strach ma wielkie
oczy. Czy zabójca popełni błąd? Być może znów zaatakuje.
Mogłabym mnożyć przymiotniki
wyrażające mój zachwyt. Christie trzyma poziom. Wyobraźnia
pisarki jest, niczym studnia bez dna, z której czerpie pomysły nie
garściami, a wiadrami. Nakłada jedną siatkę zdarzeń na drugą,
przeplata przeszłość z teraźniejszością. Za każdym razem w
błyskotliwy sposób wyprowadza czytelnika w pole, więc nie chcę się rozpisywać i powtarzać ("Trzecia lokatorka", "Pani McGinty nie żyje"). Pasjonaci kryminałów będą
uraczeni frapującą zagwozdką kryminalną. Z pewnością nabiorą apetytu na kolejne.
tytuł: „Wigilia Wszystkich Świętych”
autor: Agatha Christie
wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
stron: 232