Przemijanie dotyka
każdego z nas. Pamięć o przeszłości nadaje wszystkiemu sens.
Buduje naszą tożsamość. Dzięki niej stajemy się świadomi, kim
jesteśmy. Tym bardziej cieszę się, że Bronisław Przybysz
zdecydował się podzielić z nami wspomnieniem ucieczki z transportu
do III Rzeszy, które w literacką szatę ubrał Piotr Tymiński.
Bowiem książka historyczna „Przybysz” opiera się na
wydarzeniach autentycznych. Oczami dziecka widzimy okropności wojny
siejącej spustoszenie. Przemoc, głód, ścielące się wokoło
ciała ludzi, w których chwilę wcześniej tętniło życie. Z
początku wszystko wydaje się przygodą, ale główny bohater szybko
przekonuje się, że ta przygoda niesie ze sobą widmo śmierci.
Piotr Tymiński poprowadził narrację w pierwszej osobie. Moim
zdaniem była to słuszna decyzja. Młody bohater, choć prostymi
słowami, to bardzo sugestywnie i wprost opowiada o trudach tułaczki
i niebezpieczeństwach czyhających w jej trakcie.
II wojna światowa ma się ku końcowi.
We wsi Marki, w pobliżu Warszawy, mieszka Bronek Przybysz nazywany w
domu „Dzidkiem”. Chłopak pogodny i lubiący zabawy z kolegami.
Niespodziewanie w jego wsi pojawiają się Niemcy. Wyciągają
mieszkańców z domów, zabierają ze sobą. Kolumna ludzi sunie do
przodu. Wśród nich jest Bronek i jego rodzina. Nagle ktoś
wykrzykuje, że prowadzą ich na wywózkę na roboty albo do obozu
koncentracyjnego. Ktoś woła, że trzeba uciekać. Tłum w panice
rozpierzcha się na boki. Ludzie ratują się ucieczką. Niemcy
puszczają serię z karabinu maszynowego. Bronek gubi się w ludzkiej
masie, traci bliskich z oczu. Pech chce, że wpada wprost na
niemieckiego żołnierza i w efekcie trafia do bydlęcego wagonu, w
którym ludzie umierają z wyczerpania w trakcie podróży.
Na kolejnym etapie podróży poznaje
chłopaka, mniej więcej w swoim wieku, który przedstawia się
imieniem Jurek. Jurek trzeźwo patrzy na świat. Mało o sobie mówi,
bo lepiej nic nie wiedzieć, by nie wydać na przesłuchaniu. Obaj
chłopcy są zgodni, że jeśli chcą przeżyć, muszą uciec. Podróż
bydlęcym wagonem – myślę, że sama nazwa nasuwa wnioski,
perspektywa katorżniczej pracy dla wroga mobilizuje ich do
działania. Jurek staje się przewodnikiem Bronka. Daje cenne
wskazówki, dzięki którym mogą przetrwać w tułaczej drodze do
domu.
Historia nastoletniego chłopca
uciekającego z niemieckiego transportu poruszyła we mnie najczulsze
struny. Nie wiem, czy powinnam o tym pisać, ale chcę się z wami
tym podzielić: łzy ciurkiem leciały mi po policzkach. Popłakałam
się na koniec. Książka liczy zaledwie 154 strony, ale one
wystarczyły, żeby wywołać u mnie wielkie wzruszenie. Przywołały
opowieści mojej babci o tamtych czasach, jej trudnym losie i
ciężkiej pracy przymusowej u Niemców. Takie historie nie pozwolą
zapomnieć o zwykłych ludziach żyjących w okresie wojennej
zawieruchy, postawionych w sytuacjach wymagających hartu ducha,
wytrzymałości a czasem podejmowania decyzji, których w innych
okolicznościach nigdy by nie podjęli.
To już druga książka Piotra
Tymińskiego, która wbiła mnie w fotel. Nie mogłam oderwać się
od lektury. Chwilami wstrząsająca, sprowokowała u mnie mnóstwo
refleksji nad przeszłością. To dobra pozycja dla miłośników
historii, zwłaszcza tych zainteresowanych losami zwykłych ludzi a
nie wielką polityką, z którą mamy do czynienia w szkole.
Świadectwo postaw ludzi, którzy w nieludzkich czasach okazali
ludzkie oblicze. Zdecydowanie warto poświęcić czas „Przybyszowi”.
"Przybysz"
Piotr Tymiński
wydawnictwo Novae Res
stron 154
To bardzo wartościowa książka. Również ją polecam.
OdpowiedzUsuńNiebawem, dzięki uprzejmości autora również będę czytała tę książkę. Jestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńUwielbiam historie związane z II Wojną Światową, zwłaszcza gdy są one oparte na faktach. Z wielką chęcią przeczytam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
Jeżeli ta książka jest związana z II wojną światową to z pewnością jest dla mnie. Bardzo lubię takie historie bazowane i tworzone pod klimaty wojny.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/04/szpilki-za-milion-izabela-szylko.html
Zachęcam.Warto.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
bardzo mnie ta książka wciągnęła. Jak tylko zobaczyłam opis, wiedziałam, że muszę ją przeczytać, ponieważ literatura wojenna mnie interesuje. I nie żałuję, bo jest świetnie napisana.
OdpowiedzUsuńMam ją w planach już od jakiegoś czasu. Większość recenzji, które czytałam były z Tobą bardzo zgodne. O tej historii potem ciężko zapomnieć, więc nie mogę się jej doczekać. :)
OdpowiedzUsuńKompletnie nie moje klimaty :/
OdpowiedzUsuńAle to dobrze, w kolejce nadal ponad 200 książek ;D
Pozdrawiam ciepło :)
Niekulturalna Kasia
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDostałam ebooka tej książki do recenzji i całkowicie o nim zapomniałam. Musze się w końcu za niego wziąć i wyrobić sobie własne zdanie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
biblioteka-feniksa.blogspot.com
Mam nadzieję, że Ci się spodoba:)
UsuńPierwsze słyszę o tej książce, dzięki za recenzje!
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki, które są związane z wojną, ale jednocześnie ciężko mi się je czyta, bo po prostu za każdym razem pęka mi serce. Tytuł zapisuję i kiedy będę gotowa, to na pewno przeczytam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKsiążka oparta na faktach i o II wojnie to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele o tej książce i mam zamiar ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Premiera tej książki w ogóle przeszła jakoś bez echa, a z chęcią sięgnę po powieść p. Tymińskiego, bo już jego "Wołyń" zrobił na mnie ogromne wrażenie...
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wartościowe pozycje i mam nadzieję, że wkrótce uda mi się ją poznać :-)
OdpowiedzUsuń