To dzięki nim wciąż mówimy naszym „szeleszczącym” językiem. A obcokrajowcy łamią języki na naszej mowie.
W przeciągu zaledwie kilku lat (od 1772-1795) Rosja, Prusy i Austria dokonały rozbioru Polski. Nasi sąsiedzi, wówczas silni, zajęli nasze ziemie, jak swoje. Nie ma co utyskiwać, sami byliśmy sobie w znacznej wierze winni. Pamiętacie Liberum Veto?
Alegoria I rozbioru Polski |
źródło fot. :http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/4871599,rozbior-polski-system-naczyn-polaczonych,id,t.html
Polacy utracili suwerenność. Ale w naszych żyłach płynie taka krew z domieszką buntu i brawury. Zabroń, zakaż, nakaż, staniemy okoniem.
Napisałam my, bo płeć nie ma tu znaczenia. Polki brały od początku czynny udział w walce o wolność wspierając mężów, braci, ojców.
„Zesłana miłość” Aleksandry
Katarzyny Maludy traktuje o tych, którzy poświęcili młodość w
walce o swobody odmawiane Polakom. Jest to powieść o losach
uczestników powstania styczniowego roku 1863. Zostają oni zesłani
na Syberię, krainę śniegu i lodu, gdzie wiosna przychodzi
gwałtownie, lato jest krótkie, a zima powraca ledwo odejdzie.
W dworcowej poczekalni spotykają się
przyszli bohaterowie ciężkiej podróży w głąb dzikiej Syberii.
Rodzeństwo Justyna i Marian Dubieccy. Marian zwany czule przez
siostrę Marysiem, jest historykiem. Przetrwał brutalne
przesłuchanie, by w opłakanym stanie, ale żywy opuścić ukochany
kraj. Justyna była do tej pory guwernantką. Praca ta niestety
przysparzała jej więcej upokorzeń niż dawała satysfakcji.
Podzieliła los wielu kobiet w tych czasach, wykształconych, ale
biednych, więc traktowanych z lekka, jako zabawka na moment, nie
jako kandydatka na żonę, towarzyszkę życia. Tak więc, Justyna
żegna się z Polską łatwiej, nie mając domu, o którym marzy, nie
mając większych perspektyw. Wyczekuje spotkania z nieznaną
Syberią. Inaczej niż Cecylia i Edmund Ojrzanowscy. On zesłany
powstaniec, ona nieodłączna towarzyszka ukochanego męża.
Wyruszają w nieznane wraz z malutkim synkiem, Andrzejkiem. Jest
jeszcze Julek Janicki, lekarz.
Dzieląc przedział w pociągu dochodzą
do wniosku, że trzymając się razem w podróży, pomagając sobie,
będą silniejsi, zwłaszcza, że z więźniami politycznymi jadą
kryminalni.
Wreszcie pociąg rusza, zaczyna się
nowy etap ich życia. A z każdym etapem podróży przekonują się,
jak wielki wysiłek będą musieli włożyć w przetrwanie na
obczyźnie. W tej zawierusze ich losy splotą się, ich uczucia
zagmatwają, serca raz wzlecą uniesione nadzieją, innym razem
utracą radość należną młodym rozpoczynającym życie ludziom
pod ciężarem trudów.
Autorka napisała piękną powieść,
piękną polszczyzną. Książkę czytałam pełna zachwytu i
uznania. Przed oczami ujrzałam dzikie ostępy Syberii, niedolę
zesłańców, życie rdzennych ludów i tych Sybiraków z dziada pradziada
zwanych czołdonami.
Książka przedstawia sobą dużą
wartość, ze względów językowych, owszem, ale i ogromu wiedzy
historycznej. Ciekawostką jest, że w "Zesłanej miłości" spotykamy
się z postaciami historycznymi, faktycznie biorącymi udział w
powstaniu, a później eksplorującymi Syberię. Autorka przybliża
nam kulturę zesłańców, kuchnię, wypieki, mieszankę polskości i
wschodu.
Czytając książkę spotyka nas niespodzianka. Justyna, by uciec od niedoli na wygnaniu zaczyna pisać powieść o zesłańcu z innej epoki Niceforze Czernihowskim. Dzięki niemu znów poznajemy smaki i zapachy Syberii, lecz z innych czasów.
Nie wiem, czy dobrze definiuję, jednak nasuwa mi się termin powieść szkatułkowa. Moim zdaniem autorka bardzo sprawnie wplotła historię Nicefora w fabułę. Zostawię tu pewne niedopowiedzenie i nie zagłębiam się mocniej w tę historię. Niech każdy chętny sam odkryje tę postać i jej losy.
To czego mi zabrakło, to daty i
miejsca akcji przed pierwszym rozdziałem. Dokładne czas i miejsce
akcji rozpoznałam w trakcie czytania. Informacja na początku byłaby
pomocna. Zaletą zaś są przypisy stanowiące bogate źródło, z
którego byłam zadowolona, że mogę czerpać.
Na okładce przeczytałam, że w przygotowaniu jest
drugi tom „Dzikie serca”. Czekam, chcę raz jeszcze spotkać się
z tymi bohaterami.
Będę właśnie czytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Saro, za tę recenzję :)
OdpowiedzUsuńNie do końca mój klimat, ale recenzja zachęca :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś mi powiedzieć gdzie tę książkę zdobyłaś? Przez internet czy stacjonarnie, a może dostałaś? c:
OdpowiedzUsuńKsiążka wpadła w moje ręce przypadkiem a to za sprawą samej autorki. We wcześniejszym poście wyjaśniam, że byłam 500 znajomą Koronczarki na lubimyczytac.pl, postanowiła obdarować mnie takim upominkiem. Wiem, że książka jest dostępna też w księgarni internetowej taniaksiążka.pl, szukałam II tomu Dzikie serca, stąd wiem. Natomiast nie mam pojęcia, jak wygląda sprawa w przypadku tradycyjnych księgarń.
UsuńPozdrawiam :)
Aż wstyd się przyznać, ale interesuję się historią (może nie całą, ale dotykam wybranych tematów), ale od polskiej zawsze trzymałam się z daleka. Podejrzewam, że to przez te okropnie nudne lekcje w szkole, które w żaden sposób nie potrafiły zainteresować ucznia. Ale zaczęłam to ostatnio naprawiać, więc będę miała tę książkę na uwadze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Babskie Czytanki
Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę. Mam na swoim koncie kilka książek o tym okresie i zesłańcach, ta z pewnością wzbogaciłaby moją wiedzę, skoro podparta jest źródłami. Do tego ten piękny język, nic, tylko czytać :)
OdpowiedzUsuń